Podobno zawsze musi być ten pierwszy raz. Przykładowo - pierwszy zrobiony pierścień.
Wzór bardzo ładny i mogłoby się wydawać prościutki ale ... no właśnie, to już całkiem inna historia.
Nigdy nie sądziłam, że tak mała rzecz zajmie tyle czasu, co gorsza przy końcowym wykuwaniu wzoru zdarzyło się małe omsknięcie młotka i ... przemilczę słowa które wtedy popłynęły z moich ust.
W końcu za drugim podejściem powstał pierścień - miedziany, kuty z pełnej sztabki a nie z jakiejś blaszki czy rurki, łączenie lutowane, polerowany na lustro.
Wyszedł cudnie, jednak sygnety raczej nie będą gościć u mnie zbyt często.
|
Oryginał |
|
Miedziany sygnet |
|
Miedziany sygnet |
This entry was posted
on 11 maja 2014
at niedziela, maja 11, 2014
and is filed under
Ozdoby,
Różne
. You can follow any responses to this entry through the
comments feed
.